Przykryłem się cały kocem i próbowałem zasnąć. Wpieniało mnie, że mama ciągle musi pracować. To nie jest okej. Jednak jak wcześniej powiedziałem nie miałem zamiaru iść spać. Wyszedłem po cichu z pokoju i skradałem się przez przedpokój. Gdy zbliżałem się do pokoju gdzie pracowała mama pomyślałem, że fajnie byłoby być niewidzialnym. Gdy spojrzałem w lustro na przeciwko siebie zobaczyłem, że w lustrze nie ma mojego odbicia. YEAH ! Umiem być niewidzialny. Spełnienie marzeń. Stałem się widzialny i jak najprędzej wbiegłem do pokoju mamy.
- Mamo ! Umiem być niewidzialny - powiedziałem znikając i pojawiając się
<Mamo ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz