- Kim jesteś ? - spytałem ostrożnie
- A co ci do tego ? - spytała warcząc
- No wiesz... Pijesz z naszego wodopoju. Tu jest wataha - spojrzałem na nią jednym okiem
- Ta jasne. Tu nie ma nigdzie watah. A ty mały co z choinki się urwałeś ? Watahy i zwykłego terenu nie rozpoznajesz - spytała wrednie wadera
- Z choinki się nie urwałem ale bardzo lubię zimę. Chociaż fajnie byłoby urwać się z choinki ale ja ozdobą nie jestem. Ale wataha tu jest naprawdę fajna wiesz - piłem z wodopoju
- Jeny ale durne dziecko ! - przewróciła oczami wadera
- Nie nazywam się dziecko tylko Aiden - podałem łapę - miło mi Jeny
- Ha ha ! Ale z ciebie dureń ! Współczuje twojej matce ! - wymądrzała się
- Wiesz ja też. Mama całymi dniami pełni rolę szamana głównego w watasze - uśmiechnąłem się
- O Bo... Bogowie dajcie mi siłę aby mu nie przywalić - modliła się do nieba
- Spoko możesz mnie grzmotnąć - piłem dalej
Wadera zamachnęła się na mnie, a ja ją zamroziłem. Zrobiłem dziesięć kroków w tył i odmroziłem. Wadera wpadła do wody z wielkim hukiem, a ja zacząłem się śmiać.
- W pysk chcesz ?! - powiedziała wkurzona wadera wychodząc z wody
- HA HA ! Spoko możemy to powtórzyć ! Niezły ubaw ha ha ! - śmiałem się
Wadera przewróciła oczami i zaczęła lizać zakrwawioną łapę
- Boli cię ta łapa ? - spytałem przestając się śmiać
- Nie bo co ?! - warknęła
- Jak już mówiłem tu jest wataha i moja mama jest szamanem więc może ci opatrzeć łapę - uśmiechnąłem się
- No dobra chodźmy - powiedziała od niechcenia
- Tylko powiedz mi jak się nazywasz
- Lilian
- Fajnie - uśmiechnąłem się
- Serio ? Aiden ty też masz świetne imię - uśmiechnęła się
- No wiem - zrobiłem śmieszną minę
- Co ci się w ogóle stało w łapę ? - spytałem
- Spadłam z klifu. Szczęście, że to nic poważnego
- szczerze wątpię bo nie możesz stać na tej łapię. Pewnie jest złamana - powiedziałem patrząc na łapę
- Aiden nie dołuj mnie. Jestem posłem i muszę jak najszybciej wracać do swojej watahy. Nie mam czasu na złamania - zdenerwowała się
- Spokojnie. Moja mama jest czarodziejką i wataha pomoże jak coś, a jak się nie da to umrzesz - uśmiechnąłem się
- No świnia. Po prostu świnia. Aiden jak ty tak możesz wilki dobijać ?
- Mam tę moc ! - zaśpiewałem
- Ha ha ! Dobre ! - śmiała się wadera
Gdy stanęliśmy pod jaskinią mamy powiedziałem
- Czekaj tu. Idę po mamę
- Dobra tylko szybko
- Może jeszcze Cola do tego ? - spytałem żartem
- ha ha... Szybko ! - krzyknęła
- Nie złość się bo uroda ci minie jak zima w tym roku - uśmiechnąłem się i wszedłem do jaskini
* W pokoju mamy *
Wszedłem na łóżko mamy i położyłem się obok jej pyska
- Mamo ? Wstawaj - szeptałem
- Aiden idź spać - powiedziała przewracając się na drugi bok.
- Jak po dobroci nie idzie to siłą załatwię - mruknąłem sam do siebie
Wziąłem bęben od perkusji, który znalazłem parę dni temu, specjalne łyżeczki i z całej siły zacząłem grać na bębnie i śpiewać
- MAMO ! WSTAWAJ ! GOŚCIA MAMY ! ŁAPE SE ZNISZCZYŁA ! POMOCY OCZEKUJE ! OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO BIEDNA DZIEWCZYNA ! - darłem ryja
- AIDEN ! JUŻ WSTAJE ! - powiedziała mama leżąca na podłodze
- No i co ? Można ? Można - uśmiechnąłem się
- Aiden ty mnie do grobu kiedyś wrzucisz - powiedziała mama
- No racja masz 10 lat więc zostało co tylko 5. Stara jesteś - powiedziałem uciekając
- Aiden ! Ty wredoto pospolita - krzyknęła mama łapiąc mnie i łaskocząc
- HA HA HA ! Dobra ! Stop ! - krzyknąłem i mama mnie wypuściła
- Co się stało ? Co za dziewczyna ? - spytała niewyspana mama
- Chodź przed jaskinię
*Przed jaskinią*
- To jest Lilian. Znalazłem ją nad wodopojem i chyba złamała łapę, a musi szybko wracać do swojej watahy bo jest posłem - powiedziałem w skrócie
- No dobrze chodź Lilian zbadam cię - powiedziała mama prowadząc Lilian do specjalnego gabinetu medycznego
Lilian tylko się uśmiechnęła i poszła za nią
* Po przebadaniu *
- Aiden miałeś rację Lilian ma złamaną łapę i to poważnie - powiedziała mama
- O nie ! Jak ja teraz wrócę do watahy ?! - spanikowała wadera
- Nie bój się. Wilki z watahy pomogą na pewno - uśmiechnąłem się
- Potrzebne są cztery składniki na maść leczniczą: krew jednorożca, krwawy diament, czerwona woda i róg jednorożca śmierci. - powiedziała mama
- Trudno będzie je zdobyć ale wilki na pewno pomogą - uśmiechnąłem się
KONIEC ;3
Tak wygląda Lilian
_________________________________
Za każde opowiadanie można dostać 300 CL
ZA NAJLEPSZE OPOWIADANIE AŻ 1000 CL!
Trzeba napisać opowiadnie o znalezieniu tych składników :)
/Quest napisał Aiden/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz